Odpowiedź programisty na wpis osoby z HR

Witam

Szukając odpowiedzi na pytanie – „Czemu programiści nie lubią ludzi z HR i wzajemnie” znalazłem wpis – http://ferrante.pl/life/publicystyka/jak-rekrutowac-dobrych-programistow-kilka-porad-dla-firm-i-rekruterow/

Już na samym początku muszę reagować, bo aż coś się robi.

Cytat – „Programiści również nie są świętymi krowami i popełniają różne grzechy na czele z buńczucznością, która z reguły pojawia się w postaci wygórowanych wymagań, nieadekwatnych do umiejętności kandydata.”

Co znaczy wygórowane wymagania nieadekwatne do umiejętności? Czy to znaczy 4000zł dla studenciaka czy 8000 dla seniora?

Ostatnio sobie analizowałem ile zarobiłbym rocznie po napisaniu programu. Jakoś mi wychodzi, że poświęcając około roku (a napisałbym go pewnie w mniej niż pół – ja zakładam 3-4 miesiące jak napiszę dam Wam znać ile mi zajęło) zarabiałbym na nim okolo 300zł miesiecznie czyli powiedzmy 3.000zł rocznie. Aby  programując w Warszawie zarobić pasywnie z odłożonych pieniędzy podobną kwotę musiałbym zarabiać około 5000 zł brutto i oszczędzać 1500 miesięcznie, a następnie dobrze zainwestować na podobnym ryzyku. Czy któraś firma z Warszawy jest chętna przyjąć mnie za więcej niż 5.000zł? (300zł miesięcznie to przy mega konserwatywnym założeniu, bo może być i 1000zł). Jak napiszę taką aplikację podzielę się z Wami jak to wygląda. Postanowiłem, że napiszę ile się zarabia w IT. Co najmniej senior u mojego wujka w firmie informatycznej zarabiał w dobrym miesiącu parenaście tysięcy i nie są to kwoty wzięte z księżyca :).

Widełki – ta osoba robi sobie jaja z widełek płacowych przytaczając słowo Widełki jako nazwę wsi. Skoro widełki są tak mało ważne, że aż należy sobie kpić z tego, to może ja odeślę autorkę do tej wsi by zajęła się wypasem zwierząt, które tam występują. A tak poważnie, owszem autorka się ustosunkowała, że są ważne widełki, ale…

Jeśli chodzi o szczerość, to zgadzam się, że takie informacje jak te wymienione są OK. Ale szczerość to coś więcej. W większości przypadków ja przestałem lubić rozmowy z HR, gdyż polegają one na manipulacji – człowiek informatyk mające małe pojęcie o socjotechnice jest manipulowany przez ludzi znających się na psychologii, psychomanipulacji itp. Odpowiednie zadawanie pytań oraz pokazywanie kandydatowi, że nic nie umie oraz zapraszanie na rozmowę, gdzie to on pokazuje swoją uległość są tylko i wyłącznie trikami psychologicznymi mającymi na celu zbicie stawki wynagrodzenia. Robienie z człowieka wielbłąda pod szczerość nie podchodzi.

Dalej na szczęście nie było co komentować.

Na dzisiaj kończę komentowanie, gdyż siadam do pracy i nauki :).

PS w dobrych firmach programistycznych nie daje się zadań do rozwiązania na kartce, gdyż podstawą pracy programisty jest kompilator i google. Rekruterzy dając pytania na kartce chcą udowodnić, że nic programista nie umie, że musi się uczyć od podstaw najlepiej, bo nie umie nic na pamięć :). Jeśli szukacie osób, które znają od podstaw daną technologię na wylot, zatrudnijcie doktora z uczelni.

Pozdrawiam